środa, 9 lipca 2014

Filmowo ;)

Witajcie :)

 Od kilku dni zastanawiam się czy do tematyki mojego bloga nie dodać kategorii: film
Po obejrzeniu jednego takowego w przerwie pomiędzy pisaniem, a wypełnianiem swoich domowych obowiązków doszłam do wniosku, że to może być ciekawe urozmaicenie. Nie wiem czy przypadnie Wam to do gustu, ale postanowiłam zaryzykować.

 Na "pierwszy raz" pragnę Was uraczyć - mam nadzieję, że zachęcającym - opisem filmu pod tytułem: "Tropiciel" z występującym w rolach głównych Karlem Urbanem ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Karl_Urban )- jako głównym bohaterem "Tropicielem". Akcja filmu przenosi nas na ziemie Ameryki Północnej na 600 lat przed pojawieniem się tam Krzysztofa Kolumba i jego żeglarzy. Indiańska kobieta na brzegu odkrywa szczątki statku, który roztrzaskał się w tym miejscu podczas wielkiego nocnego sztormu. Wystraszona aczkolwiek ciekawa wchodzi do wraku i pomiędzy trupami żeglarzy odnajduje małego białego wystraszonego chłopca w wieku ok. 10 lat. Zabiera go do swojej wioski i przedstawia starszyźnie. Mężowie plemienia są poruszeni i podzieleni w sprawie tego co ma się stać z owym dzieckiem. Kobieta która go odnalazła jako żona jednego z nich przemawia pod natchnieniem i kategorycznie mówi im, że ma zostać z nimi bo przecież samotnie bez niczyjej pomocy nie przeżyłby w dziczy.





 Mija 15 lat, a Duch - bo takie nadano w wiosce imię odnalezionemu - wyrasta na rosłego i bystrego mężczyznę. W tym to czasie z wizytą przybywa wódz innej wioski ( w jego rolę genialnie wczuł się - już nieżyjący - Russell Means http://pl.wikipedia.org/wiki/Russell_Means )- ze swoją świtą, a w niej z ukochaną córką ( Moon Bloodgood http://pl.wikipedia.org/wiki/Moon_Bloodgood ) która staje się bardzo szybko obiektem westchnień Ducha. Ów wielki i mądry Indianin patrząc na Ducha ma wizję, że niebawem wypełni się przepowiednia jaka dotyczy tego białego człowieka i będzie ona dotyczyła również bezpośrednio ich samych. Słowa wodza szybko przybierają realne kształty...bardzo źle nastawione kształty - w postaci okrutnych i potężnych Wikingów - prawdziwych braci krwi Ducha.







 Nie zdradzę więcej bo nie chcę odebrać przyjemności oglądania, ale od razu pragnę zaznaczyć, że jest to bardzo krwawy film...i wielokrotnie bardzo wzruszający. Szczerze? Zrobiło mi się mokro pod powiekami kiedy giną pewne osoby ( jestem pewna, że domyślicie się bez problemu o jakich osobach tu mówię zaraz po danej scenie).





 Gdybym tylko mogła uściskałabym rękę reżyserowi ( Marcus Nispel ) i autorowi scenariusza ( Laeta Kalogridis) bo odwalili kawał dobrej roboty. Film świetnie pokazuje brutalność walczących plemion, warunki w jakich żyli, pracowali i umierali ludzie z tamtej epoki i części świata oraz jak instynkt przetrwania sprawiał, że ludzie byli w stanie pokonywać nawet największe trudności walcząc o to co jest dla nich najcenniejsze. Efekty specjalne dobre i cała akcja trzymająca w napięciu do samego końca. Co mi się jeszcze podoba? To, to na pewno wątek miłosny ( swoją drogą Karl to bardzo przystojny mężczyzna :3 ;) - no przynajmniej taki w moim guście hi hi ). Zresztą co ja będę więcej pisała. Sami zobaczcie. ;)

 Link do filmu poniżej: 
http://zalukaj.tv/zalukaj-film/2475/tropiciel_pathfinder_2007_.html

6 komentarzy:

  1. Lubię filmy, których akcja toczy się kilka wieków przed nami, jednak zbyt dużo krwi mnie odstrasza - przez 3/4 filmu zasłaniam oczy, więc nie można tego nazwać oglądaniem ;)
    A jeżeli chodzi o pisanie o filmach, to myślę, że to fajny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem, ja też nie przepadam za widokiem krwi - zwłaszcza jeśli ofiara była Bogu ducha winnym cywilem - ale w tym filmie krew płynie obficie również z ciał agresorów. W niektórych momentach - to zabrzmi okropnie - ale cieszyłam się, że ten czy tamten Wiking zaliczył zgon. Bo to co robili ze swoimi ofiarami było okropne. Więc jak to się mówi: "Oko za oko, ząb za ząb."
      Cieszę się, że przypadł Ci do gustu mój pomysł. Będę starała się pisać na przemian, aby było bardziej ciekawie. :P Nie chcę byście się zanudzili na moim blogu. ;)

      Usuń
  2. Film wydaje mi się dość dziwny i pomieszany z poplątanym, ale chętnie bym obejrzała. Co prawda krwawe sceny nie są dla mnie, ale mogłabym zamknąć oczy. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mogę wiedzieć czemu Ci się taki wydaje? Uwielbiam historię więc jeśli np. coś jest nie tak z wątkiem historycznym to chętnie na ten temat porozmawiam. :)
      Co do krwawych scen. Zawsze na chwilę można oczka zamknąć (ja tak robiłam ;) )

      Usuń
  3. Fajny film, raczej obejrzę. Raczej, bo na razie mam jeszcze dużo innych w kolejce i zanim przez nie przebrnę mogę już o tym zapomnieć ;) Ale jak mówisz, że to "kawał dobrej roboty" to nie zapomnę..

    zapraszam do mnie
    http://wyznania-czytelniczki.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Echh te kolejki filmowe...skąd ja to znam. :3 Mam tak samo. Całkiem nie dawno - bo dwa miesiące temu - zrobiłam sobie taki maraton: codziennie oglądałam ze trzy takie dłuższe i pisałam sobie na ile go oceniam. Przyjemna zabawa i zarazem pożyteczna bo później w rozmowach na temat filmów nie wypadałam na "głupią i niedouczoną" ;) hi hi
      Moim zdaniem to "kawał dobrej roboty", ale jak to lubię powtarzać: "Co kto lubi."
      Jak będę miała więcej czasu (opiekuję się teraz tym chłopcem po 13/ 14 godzin dziennie) to zaglądnę do Ciebie z przyjemnością. :)
      Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)

      Usuń