niedziela, 24 sierpnia 2014

Wiara i nauka

Witajcie

Przepraszam za długą nieobecność, ale wczoraj zmarł mi ktoś bliski i jestem bardzo nie w formie. Jeśli będę pisała jak pomylona non stop strzelając błędami to proszę - wybaczcie mi.

O czym chciałabym Wam dzisiaj napisać? Hmmm otóż o książce "Anioły i demony" Dana Browna. To moja pierwsza przeczytana książka tego autora i mam nadzieję, że nie ostatnia. Co mnie zachęciło do sięgnięcia po nią? Powiem krótko: film. /poniżej :3 /

http://www.cda.pl/video/656716b/Anioly-i-Demony-online-2009-Lektor-PL



Reżyser Ron Howard - według mnie - bardzo się postarał tworząc ten film. Ma mój szacun. Tm Hanks świetnie się wczuł w rolę głównego bohatera. :3 Jeśli ktoś z Was nie oglądał filmu / choć pewnie wszyscy go już widzieli hehe ;P / - a lubi wartką akcję, badać sekrety Watykanu i Kościoła, ciekawe dialogi, efekty specjalne i dreszczyk emocji - to zachęcam do obejrzenia.







Od czego by tu zacząć w tej recenzji? Hmmm Może tak - całość na trzy punkty.



1. Coś na smaczek :3


Tytuł: Anioły i demony
Autor: Dan Brown
Przekład z angielskiego: Bożena Jóźwiak
Wyd.: SONIA DRAGA
Okładka: Średnia
Stron: 560


Główny bohater powieści - profesor z uniwersytetu Harvarda Robert Langdon - zostaje zerwany wcześnie rano z łóżka bardzo natarczywie dzwoniącym telefonem. Głos w słuchawce należy do mężczyzny który potrzebuje jego pomocy w rozszyfrowaniu pewnej trudnej zagadki. Profesorek jest nieugięty i nie ma ochoty rozmawiać z natrętem. Ten jednak nie daje za wygraną i wysyła mu faksem zdjęcie zamordowanego człowieka z wypalonym na piersi napisem którego znaczenia i pochodzenia nie rozumie. Robert - jako znawca symboliki i sztuki religijnej - od razu go odczytuje - ILLUMINATI  Ów nieznajomy dzwoniący wysyła po profesora samolot i w bardzo krótkim czasie ten ląduje na Szwajcarskiej ziemi w Genewie. Okazuje się, że rozmówcą Roberta był dyrektor CERN-u Europejskiego Ośrodka Badań Jądrowych - Maxsimilian Kohler. Mężczyzna jeździ na wózku i od lat zarządza całym kompleksem imponującego ośrodka. Kohler prowadzi go do pomieszczenia w którym leży ciało zamordowanego naukowca Leonarda Vetry. Widząc ciało mężczyzny w takim stanie Robert jest wstrząśnięty, ale nie ma ani chwili na pozbieranie myśli. Dyrektor chce wiedzieć wszystko na temat tego napisu i osób które mogły go wypalić. Langdon mówi mu o Illuminatach, ich zatargów z hierarchami Kościoła Katolickiego, osiągnięciach w dziedzinie nauki itd. Nie jest jednak jednoznacznie przekonany co do tego kto mógł dopuścić się tak makabrycznego morderstwa. Bardziej skłania się do tego, że powodem śmierci naukowca była zazdrość jakiegoś kolegi po fachu lub co najwyżej jakiejś osoby która bezczelnie chciała się podać za członka nieistniejącego bractwa. Jest przekonany, że Illuminati już nie istnieją. Do ośrodka przybywa - wezwana przez dyrektora - Vittoria Vetra - adoptowana córka Leonarda. Robert dowiaduje się, że zamordowany był nie tylko naukowcem, fizykiem i wielkim myślicielem - ale i duchownym katolickim. Zaczyna składać do kupy coraz więcej elementów układanki, ale nie jest pewny rozwiązania. Gdy we trójkę z fizykami odkrywa, że z tajnego podziemnego laboratorium - Leonarda i Vittori - ginie coś nad czym oboje pracowali nawet w tajemnicy przed Maximilianem wpada w zdumienie i ostatecznie wplątuje się w bardzo niebezpieczną misję. Jaką? A to już musicie sami sprawdzić. ;) :3 A mówię Wam - WARTO!
Książka - moim zdaniem - powinna udowodnić wszystkim niedowiarkom fakt iż wiara nie kłóci się z nauką - a jedynie się uzupełniają. Unoszą człowieka na dwóch skrzydłach do poznania prawdy. Autor świetnie pokazał dając nam postać księdza - naukowca Leonardo Vetry. Co się zaś tyczy "kart historii Kościoła"  - z wielkim żalem patrzę na to co czynili ludzie Kościoła nie tylko Illuminatom, muzułmanom czy też przedstawicielom innych wyznań lub wierzeń - wręcz przeciwnie - uważam, że postępowali bardzo źle i często zabijali niewinnych.
W książce świetnie jest pokazany motyw zemsty i. Osobiście takowa była dla mnie zawsze czymś głupim. Może dla tego, że ja nigdy nie byłam mściwa....i mam nadzieję, że nigdy się nie zmienię w tej kwestii.

2. Co mi się podobało :) 

a). Temat powieści - lubię czasem poczytać książki w których mowa jest o religii, Kościele, Bogu i duchownych.
b). Wartka akcja i ciekawa fabuła.
c). Ciekawe postacie - każda jest inna o wyraźnie zarysowanej osobowości co bardzo zachęca do poznawania ich dalszych losów.
d). Zawiłość zagadki Illuminatów i sposób w jaki Robert i panna Vetra dochodzą do prawdy.
e). Dużo wiarygodnych informacji i opisów - tu mam na myśli głównie te które przedstawiają Watykan, Bazylikę, Plac św. Piotra i wybrane przez autora kościoły cz też inne miejsca - czytając o nich naprawdę miałam wrażenie, że widzę je nie tylko oczami ducha ale i tak realnie.
f). Prosty język i świetny styl - brawo. :3 

3. Co już trochę mniej mi się podobało. 

Hmmmm no cóż...Niektóre opisy wydają mi się za długie i że autor przesadził z całym ich umieszczeniem w tym czy owym miejscu. Podobnie sprawa przedstawia się z niektórymi rozmowami. Akcja całej książki toczy się w przeciągu jednej doby - a miejscami miałam wrażenie, że zajmuje więcej czasu.

                                                                 *
Cóż mogę napisać więcej? Polecam tą książkę każdemu kto ma ochotę na pozycję w takich klimatach. Jeśli wahasz się czy sięgnąć po jakąś pozycję Dana Browna to mówię Ci krótko! Łap "Anioły i demony" a jestem pewna, że nie pożałujesz.

Dla lubiących cytaty mam mały bonus:

" - Chce pan powiedzieć, że CERN wykopał miliony ton ziemi tylko po to, żeby rozbić maleńkie cząstki? [...] - Czasem, żeby odnaleźć prawdę, trzeba poruszyć góry. "

"...geniusz akceptuje drugiego geniusza bezwarunkowo."

"...Materia nie jest niczym więcej niż uwięzioną energią."

"Nauka i religia nie pozostają w sprzeczności. Nauka jest po prostu zbyt młoda, żeby to zrozumieć." 
                       - ulubiona myśl Leonarda Vetry

"...Czy wierzysz w Boga?
Vittoria milczała przez dłuższą chwilę. 
- Nauka mówi mi, że Bóg musi istnieć. Mój umysł twierdzi, że Go nie zrozumiem. A serce mi podpowiada, że wcale nie powinnam." 

"...Duma i tradycja nie mogą górować nad rozsądkiem."

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru. :3


4 komentarze:

  1. Moje MUST READ! :)
    Koniecznie muszę poznać tę książkę jak i samego autora!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam kochana. :) Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam. :)

      Usuń
  2. Czytałam i oglądałam, jest ok, ale szału nie ma - jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię Edytko...Na jednych zrobi dobre wrażenie, inni się wręcz będą zachwycać, a jeszcze inni niekoniecznie lub wcale nie sięgną po tę czy inną książkę tego autora. Co kto lubi. :)
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

      Usuń