poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Gorący czas

Witajcie

Tak jak zaczęłam w temacie będzie gorąco, ale nie będę tutaj opisywała tego jak źle znoszę upały / choć o nich też mogłabym coś naskrobać bo ich też mam serdecznie już dość / Zacznę od tego, że w mojej rodzinie znowu kłopoty. / a tak chciałam skończyć "Medicusa" i napisać recenzję. :'( / Młodsza siostra chce się wyprowadzić od męża pijaka i szuka mieszkania. A co się z tym wiąże "wypadałoby", żebym pomogła jej przy dziecku opiekując się nim jako niania. Powiecie: "Zrób to dziewczyno! Panna potrzebuje wsparcia." Tylko jedna taka mała uwaga. Jak pomogę jak już jednym dzieckiem się opiekuję / zjadając jednocześnie kupę nerwów na jego rodziców / i jednocześnie piszę książkę? Nie mam już sił na nic więcej. :( To ja zawsze pomagam innym w domu / i nie tylko /, a kto wesprze mnie? Jeśli chodzi o pisanie to teraz mam cały czas problemy bo nie mogę się skoncentrować bo zza ściany dolatują przez całą dobę pijackie libacje starych.

Drugi gorący news. Zadzwoniłam dzisiaj do wydawnictwa i moja ulubiona pani Maria powiedziała mi, że czytają moją książkę. Skontaktowali się z w wielu profesjonalnymi recenzentami z branży fantastyki kochających Mistrza Tolkiena i tak na prawdę to oni zawyrokują o mojej powieści. Powiedziała mi, żebym zadzwoniła do nich za pół miesiąca...wtedy powinni już wiedzieć co się z nią stanie. Szczerze mówiąc jak powiedziała: "czytają ją spece od Śródziemia" to normalnie aż mnie zatkało i nie wiedziałam co mówić do telefonu. Pewnie powiecie: "A czego ty się spodziewałaś? To było do przewidzenia." Tak, tą okoliczność brałam wręcz za konieczność, ale wiecie...te słowa "spec od Śródziemia" w moich ustach nie brzmią tak poważnie, a w jej...to już co innego. :P Jak przeżyję ich krytyki i książka przejdzie to już niczego nie będę się bała he he.

2 komentarze:

  1. Rzeczywiście niezbyt przyjemna sytuacja. Kochana nie poddawaj się i walcz o własne marzenia, bo to jest w życiu najważniejsze. Strasznie sie cieszę, że jest zielone światło dla Twojej powieści . Trzymam kciuki i mam nadzieje, że już niedługo będę mogła zapoznać się z Twoją ksiażką :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ciepłe słowa, wsparcie i "trzymane kciuki". :) Książka jeśli jest jej pisane się pojawić w księgarniach to tak się stanie...wszystko pokarze czas. :) Teraz muszę wytrwale siedzieć nad II tomem i muszę przyznać, że to jest bardzo trudne zadania i to jeszcze w takim upale...Dobrze, że należę do osób wytrwałych he he
      Również pozdrawiam :)

      Usuń