środa, 17 czerwca 2015

"Dzieci kapitana Granta" cz. 1 Juluisz Verne

Witajcie

  "Dzieci kapitana Granta" cz. 1 to kolejne dzieło tego autora po które sięgnęłam. Czy było warto? Ależ tak! Zdecydowanie TAK. :) Nie zawiodłam się. Pan Verne w tej książce ponownie ukazuje niebywałą historię i burzliwe losy grupy bohaterów. Tym razem nie Axela i jego stryja wielkiego Otto Lidenbrocka ale tytułowego bohatera kapitana Granta, jego dzieci oraz wszystkich tych którzy na różnoraki sposób przyczynili się do jego odnalezienia, a wśród nich są lord Edward Glenarvan, jego żona lady Helena, major MacNabbs, kapitan John Mangles, Tomasz Austin i uczony geograf Jakub Paganel.


Tytuł: "Dzieci kapitana Granta" cz.1
Autor: Juliusz Verne
kolekcja Hachette
Okładka: twarda
Stron: 298

  A wszystko zaczęło się od znalezienia tajemniczej butelki wydobytej z żołądka złowionego rekina młota przez załogę statku Duncan, który był własnością lorda Glenarvana. W raz z nim i jego kompanami wyruszamy na długą i pełną różnorakich przygód wyprawę poszukiwawczą. Razem z grupką bohaterów przepłyniemy Atlantyk, dobijemy do wybrzeży Patagonii, przejdziemy Amerykę od wschodu do zachodu pokonując przy tym Koldyliery, przeżyjemy trzęsienie ziemi, zniknięcie syna kapitana Granta pod deszczem spadających głazów, porwanie go przez wielkiego kondora, zobaczymy zręczny strzał Indianina Thalcave'a który uratował chłopca ze szponów owego ptaka, spotkanie ze stadem krwiożerczych czerwonych wilków, dotarcie wycieńczonych podróżników do osady zarządzanej przez sierżanta Manuela, wielkie rozczarowanie z powodu złego odczytania dokumentu znalezionego w butelce, powódź i schronienie się grupy poszukiwawczej na wielkim ombie i wiele wiele innych przygód. Nic tylko chwycić za książkę, rozsiąść się wygodnie i dać się wciągnąć w tą historię.

  Każdy z bohaterów jest inny i na swój sposób piękny i ciekawy. Ja osobiście najbardziej polubiłam lorda Glanarvana który ujął mnie swoją odwagą i oddaniem dla sprawy. Jest to człowiek honoru który jak się już do czegoś zobowiąże to dotrzyma obietnicy nawet jeśli miałby zapłacić życiem. W obecnych czasach jest bowiem wielu takich którzy obiecują używając przy tym kwiecistych wypowiedzi, ale jak już ma przyjść co do czego to nic nie robią. Obiecanki cacanki - jak to się mówi. Drugą postacią jest pan Jakub Paganel - ów jegomość znalazł się na pokładzie Duncana - przez przypadek, przez swoje całkowite roztargnienie...Powala mnie na kolana jego wiedza geograficzna i historyczna. Chodząca encyklopedia! Sami się przekonajcie. :D

  Książka miejscami się dłuży, ale to jest chyba mankament wszystkich powieści. Nie wolno się tym zrażać i iść na przód. Polecam! Kogo pragnę zachęcić do przeczytania? Wszystkich miłośników dzieł pana Verna którzy jeszcze jej nie odkryli, fanów powieści pełnych ciekawych zwrotów akcji i tych którzy mają dość szarej codzienności. ;) :3

  Pozdrawiam

Ps. Przeprowadzki do chłopaka nie będzie bo już z nim nie jestem, tak więc wszystkie moje książki są bezpieczne. ;) Transakcja wiązana i tak nigdy z jego powodu nie doszłaby do skutku.

4 komentarze:

  1. Raczej nie wezmę się za tę książkę... Jakoś nie bardzo mi pasuje :/

    PS. Książki bezpieczne? Ufff! Mam nadzieję, że także serducho jest "bezpieczne" i nic go nie boli ;) Trzymaj się ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, co kto lubi. :)

      Tak, książki są całkowicie bezpieczne. :) Z serduchem tak średnio, ale wiem, że to rozstanie było konieczne. Ty też się trzymaj ciepło. :) :3

      Usuń
  2. Chyba nie sięgnę po nic tego autora, bo jakoś nie do końca leży mi ta tematyka. Poza tym ja nie wyobrażam sobie ograniczać lub nawet rezygnować z mojego książkozbioru dla mojego faceta. Rafał doskonale wie, że moje książki są w pakiecie ze mną;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? To zazdroszczę Ci Rafała. A raczej tego, że Cię nie ogranicza w tym względzie. Obyście zawsze się dogadywali i wspierali.

      Usuń