Witajcie
Dzisiaj i pewnie jeszcze przez jakiś czas nie będzie opisu żadnej książki czy czegoś podobnego. Kompletnie nie mam czasu na czytanie choć bardzo bym chciała. :( W dodatku znajomy starszy ksiądz - przyjaciel z przed lat - leży w tutejszym szpitalu na kardiologii inwazyjnej i źle się czuje. / Opatrzność sprawiła, że właśnie o nim się dowiedziałam. / Echh...żal...Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie.
Jedyna rzecz jaka mnie cieszy to taka, że jutro wysyłam już swoją skończoną książkę do wydawnictwa, a dziś wieczorem wracam do pisanie jej drugiego tomu. Jestem dobrych myśli i mam wiarę, że książka zostanie dobrze przyjęta. Starałam się jak mogłam by poprawić błędy, ale wiecie doskonale: "NIKT NIE JEST DOSKONAŁY i NIE STWORZYŁ CZEGOŚ TAKIEGO".
Proszę Was gorąco kochani abyście trzymali kciuki. Z góry bardzo dziękuję.
W takim razie życzę powodzenia i weny do pisania ;)
OdpowiedzUsuńWena bardzo się przyda, dziękuję...Niby pomysł już jest. Wszystko siedzi w głowie tylko już gorzej z przerzuceniem tego na "papier" Dla mnie to obok złych warunków pracy jest największym problemem. :P No, ale może jakoś dam radę.
Usuń